Witam
Takie staty mógłbym pewnie zamieścić, ale nie wiem czy starczy mi determinacji
Kilka kolejnych rozdań i ....
zrozumiałem jak bardzo może być tiltogenny NL .
W dwóch przypadkach po przegranych rozdaniach ( raczej z własnej winy) czułem, ze kolejne rozdanie to będzie allin z trashem .
Mogę powiedzieć, że uniknałem tego dzięki doświadczeniu.
Nie czekałem nawet na dokończenia rund i po prostu wyłączyłem kompa i poszedłem do kuchni coś wszamac, 15 minut przerwy wystraczyło.
Na limicie nie musiałem wychodzić do kuchni, wystarczył jakiś jeden , najbrdziej narginalny semi-bluff i było oki ,
ale to były tylko dwa blindy , tutaj byłby to w sumie tylko jeden, ale buyin
Co do samej gry...
Już wcześniej chyba wspominałem i w sumie wciąż mnie dziwią
mocne rozgrywania monsterów już na flopie.
Szczególnie kiedy przeciwnik jest agresywny i można się spodziewać, że gość (w tym wypadku ja ) jezeli kontynuje bet na flopie, to nie mając nic raczej z folduje ,
mając jakąś TP będzie już ostrożny.
Gdyby moment obrotowy został przesunięty na turn, właściel monstera mógłby liczyć jeszcze na parę dolarów od agresora
nawet w przypadku overcard
Choć jak się okazało mój przeciwnik jest lepszy i z pewnością
wiedział, że jestem zieloniutki i raise już na flopie podziała
na mnie jak płachta na byka
To dwa przykłady
Chyba QQ jestem na EP - raise 4bb , CO - call ,
flop coś w stylu J73 , mój CB i tu już raise ???
Co mam myśleć o sile gościa ?
Co mi przychodzi do głowy jakieś AJ, KJ gość miał staty coś ala 31/10 to może jescze jakieś QJs może TT, 99 ,88 choć tu w częscie byłby pewnie 3bet PF.
Moze jeszcze jakis semi T9 czy KQ ale 33 ??? I SET ??????
Chyba na pięć takich sytuacji pięć razy był to SET ,
W takich sytuacjach musze chyba wyplenić myslenie limitowe
i zgodzić się na sytuacje, ze od czasu do czasu zostane wyblefowany z kartami typu AJ czy TT niż wypłacać się tym flopowym setom .
Innym rozwiązaniem tej "wątpliwej" siły agresora
byłby ewetulanie jakiś rozsądny re-raise
i wówczas ewentualnie FOLD, ale cóż człowiek się uczy
W takich sytuacjach pokutuje u mnie jeszcze "mit",
że w NL co drugi raise to bleff
Oczywiśce sytuacja taka dotyczy osób, o których nie mamy dużo informacji, a tak jest najczęciej (poza Kapolem, który dataminuje 24 h - i ma kwity na każdego : ).
Ten mój feler dotyczy raczej przypadków, gdy z drugiej strony jest także pełny buin.
Myslenie limitowe raczej jest poprawne w przypadku shortów i półshortów ( majacych jakies 50 - 60bb).
W takich przypdakach mój tok myslenie jest raczej poprawny.
Dość często po moim CB i allinie przeciwnika oglądam jakies drawy, MP czy TP bez kickerów
Przytocze jeszcze jeden przykład :
AA - raise 4b, Co - call
FLOP J88 moj CB i gość raise, i co mam uwierzyć, ze ma 8x ????????
Tym razem nie uwierzyłem i zapłaciłem , miał 87 i chyba off.
Ale akurat ten przypadek zaliczyłbym do tej drugiej kategori,
czyl poł-shortów, i tutaj raczej nie stanę się bojażliwy
pzdr i czekam na porady