A co powiecie na fakt wycofania się Rokity z najbliższych wyborów??
A co powiecie na fakt wycofania się Rokity z najbliższych wyborów??
nic takiego jak dla mnie... jego żona została doradcą prezydenta... on sam nie zbyt dogadywał się z kierownictwem partii. Super moment by udać się w cień. Przynajmniej na razie.]
Co do JKM... lubię go słuchać, ale nic ponad to Uważam, że ma parę fajnych postulatów, ale przy wielu szarlatańskich i utopijnych no niestety dalej będę go tylko słuchać czasami
ja powiem tak milosc jest slepa
a troche zona zajebista rokita cos powiedzial a ona slyszac to i wystepujac w progranie godzine pozniej podwazala to co mowi jak dla mnie LOL
Ale mozliwe wlasnie ze rokita wybral dobry moment by niby sie wycofac ale nie odchodzic z PO
P.S swietny post weeksacz
Ostatnio edytowane przez sebkrol18 ; 15-09-2007 o 20:11
Wg mnie, albo jego frustracja ciągle słabnącą pozycją w PO przekroczyła już górne stany poziomów wyższych (czyli J.M.Rokita nie chce być w partii tylko J.M.Rokitą, jak mu sugerował Tusk),
albo po prostu liczy na posadę rządową niezależnie od wyniku wyborów (ew. szefowanie jakiejś instytucji, NIK, KRRiTV, duża spółka z udziałem skarbu państwa, etc.)
Co do konsekwencji tego kroku, to myślę, że PIS już wygrał te wybory, oczywiście pomoc z tej strony zawsze mile widziana
Nawet jak je przegra to i tak Kaczyński może czuć się wygrany.
Jeśli ta kadencja miałaby potrwać choćby jeszcze rok, to PiS do następnych wyborów przystępowałby z poparciem 5-10% (brak dotacji z budżetu, komisję śledcze, brak możliwości skutecznego rządzenia bez większości w sejmie itd) a tak, dzięki wspaniałomyślności kierownictwa PO zaczyna kampanię z poparciem lepszym niż wynik poprzednich wyborów.
Do tego mówcie sobie co chcecie ale PiS lepiej niż PO prowadzi kampanię, właściwie to PiS prowadzi a PO je goni ;p
Pozdrawiam.
Wiktor
hmmm wg mnie nie można dzielić skóry na niedźwiedziu jakbyśmy cofnęli się gdzieś rok temu to wszysyc dali sobie rękę uciąć, że pis nie miałby żadnych szans w wyborach... a tu co... no jak widać nie jest aż na takiej przegranej pozycji jak uważano dlatego nie uważam aby to co napisałeś było aż tak prawdziwe...
poza tym samo istnienie komisji śledczej nie oznacza, że musi odraz być wyrok... zawsze partię krzyczą o komisję śledcze jak im się koło dupy gorąco robi... ja nie umiem być tak stanowczy w osądach bez dostatecznej wiedzy.
co do mniejszości w sejmie to na pewno by nic nie przeszło to prawda (mam wątpliwości czy dużo się zmieni po wyborach bez względu kto wygra) ale za tej kadencji opozycja była bardzo destruktywna myśle, że się troche w tym wszystkim posłowie zatracili i jak sam stwierdziłeś PiS robi lepsze kampanie i myśle, że to też można by wykorzystać przeciwko PO... pokazać destrukcję i neogwanie bez względu na wartość merytoryczną...
Nie wiem polityka to jest taki dziwny obszar życia, że nigdy nie można ferować wyroków bo jedna wpadka/wydarzenie cokolwiek i wszystko się nagle przekręco o 180 stopni
Pozdrawiam z poważaniem dla rozmówców
Wiele osób wyraziło swoje zdanie, każdy dodał coś od siebie, postanowiłem dodać i ja. W poprzednich wyborach głosowałem na PO i trochę przestraszyłem się wyników końcowych. Pamiętam, nawet w taksówce, wracając z jakiegoś turnieju, jak prowadzący pojazd nadawał, jaki to PiS jest wspaniały, czego to oni nie zrobią, jak będzie świetnie itd. Sam nie mogłem uwierzyć w te brednie i lekko się z nim pokłóciłem. To co przyszło potem przeszło moje najczarniejsze oczekiwania. Dowodem są, w moim odczuciu, zmarnowane 2 lata. Nie będę już rozwodził się nad wszystkim. Dodam tylko na koniec, iż kiedyś wydawało mi się, że nigdy nie będę w stanie zaakceptować faktu partycypowania we władzy kogokolwiek z tzw. obozu postkomunistycznego. Na ten moment mam głęboką nadzieję, że po wyborach, które zakończą się wygraną PO, powstanie koalicja tak znienawidzonej przeze mnie lewej strony z PO właśnie. Bo nic gorszego od tego, co widziałem przez ostatnie 2 lata w życiu polityczny już sobie nie wyobrażam.
Oj, żebyśmy sobie sami kiedyś nie udowodnili, że jednak może być gorzej...
Politolodzy uważają, że pamięć społeczno-polityczna społeczeństwa to plus minus 2 lata i Ty jesteś chyba tego najlepszym przykładem.
Chociaż nie jestem gorącym zwolennikiem PISu to są o lata świetlne lepsi od SLD.
Przypomnę jeden z epizodów życia politycznego za czasów twoich nowych ulubieńców:
wiceminister MSWiA odpowiedzialny za policję, dzwoni do swojego kolegi, posła z okręgu starachowickiego, aby ten ostrzegł swoich kolegów gangsterów przed akcją tejże policji...
następnie, mimo prawomocnego wyroku nie idzie siedzieć bo prezydent wszystkich swojaków(nowa twarz wyborcza SLD) ułaskawia go w ostatnich dniach urzędowania...
Co tam, ta i podobne afery to pestka w porównaniu czarnym kaczyzmem, który później nastąpił
Po pierwsze nie nazwałem SLD ulubieńcami, bo daleko im do nich. Po 2 podałeś jakiś jeden przykładzik, a to co działo się ostatnio to dramat daleko dalej idący. Nie lubię SLD, ale biorąc pod uwagę ich rządy i czas "panowania" PiS, to zdecydowanie wolę pierwszą opcję. Ale po Twojej wypowiedzi, typowej chyba dla zwolenników pewnego obozu, przynajmniej wiem, na kogo zagłosowałeś w ankiecie i na kogo zagłosujesz w wyborach. Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak iść do urny i zniwelować Twój głos
P.S. Nie zaciął Ci się shift jak zauważyłem (MSWiA), a swojego rozmówcę traktujesz "z małej". Nieładnie. Zamiast oglądania wystąpień Kaczyńskiego w TV zalecam w tym czasie zmianę kanału na Cartoon Network
Pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez MMP1980 ; 18-09-2007 o 19:05