Moja rada taka zalej pan robaka A tak poważnie mówiąc we freerolach trzeba mieć dużo szczęścia, bo przeciwnicy czesto sprawdzają ,ze słabą kartą lub wchodzą allin i coś im dochodzi ,a Tobie nie.
Moja rada taka zalej pan robaka A tak poważnie mówiąc we freerolach trzeba mieć dużo szczęścia, bo przeciwnicy czesto sprawdzają ,ze słabą kartą lub wchodzą allin i coś im dochodzi ,a Tobie nie.
To nie takie proste. Zależy od własnego "sposobu gry". Doświadczeni gracze potrafią dostosowywać swoją grę do typu turnieju. Początkujący mają z tym kłopot. Grają po prostu cały czas tak samo.
Ja lubię rozpoczynać turniej od gry megatight. Rozkręcam się powoli. W środkowej fazie gram TA, a pod koniec - LAA. Gram za słabo, żeby tym dowolnie żonglować. Jakoś tak "samo przychodzi".
Dlatego najprzyjemniej mi się gra na 15 minutowych blindach ze stackiem wyjściowym min. 3k i liczbą graczy przekraczającą 1500. Albo na rebuy'ach, w których (paradoksalnie) grą tight błyskawicznie dorabiam się solidnego stacka.
Potem - bywa różnie, ale nie tracę nadziei