Duzo sie na forum nie udzielam, od czasu do czasu czytam z ciekawosci. Teraz jednak przeczytalem pare ostatnich stron watku "Ciekawsze wyniki turniejowe (czyli chwalmy się )" http://forum.pokerzysta.pl/showthread.php?t=6 i tak mnie naszlo, zeby sie odezwac.
Smutne jest ze jeszcze jakis czas temu kazdy mogl sobie grac na poziomie na ktory mu BR pozwalal. I w porzadku bylo to ze sie dobrze gra i stosuje do BR managementu, a nie to ze ktos wygrywa $x000 na raz, czy gra na NL5k.
Jeszcze 2 lata temu niektore osoby ktore teraz obracaja grubymi tysiacami, wtedy graly po kilkadziesiat. I wtedy kazdy sie cieszyl wygrana / dobra gra na dowolnym poziomie i nie slyszal zlych slow.
A teraz niektore osoby tutaj uwazaja ze sa na miejscu na ktorym mozna nalozyc limit, ze mozna rozmawiac o wygranych >800 >1000 >whateva', bo ponizej to zenada. Wygrywanie nawet centow nie jest zenada. Zniechecanie nowych pisaniem "gowno kogos obchodzi ze wygrales nawet kilkaset dolarow we freerolu" jest (zwlaszcza gdy ten ktos pochwalil sie wygrana kilkudziesieciu).
Jasne ze wygranie $5000 jest duzo wiekszym osiagnieciem niz wygranie $100. Ale granie na kazdych stawkach jest tak samo honorowe. Do krzykaczy - Dajcie kazdemu grac na swoim poziomie i chwalic sie swoimi osiagnieciami. Podejrzewam ze wasze najwieksze wygrane to mniej niz Nagreanu daje tipa w knajpie :P
Tak sie zastanawiam, czy srodowisko pokerowe tak sie ostatnio zmienilo. I czy teraz nastroj z wspierania wszystkich przestawil sie na deprecjonowanie tych grajacych nisko. A moze to tylko niektore osoby, ktore robia takie wrazenie (na zasadzie dzwon glosny bo pusty)? Mam nadzieje ze tak...
Napisalem to wszystko bo zezloscilem sie. Kiedys gralem wysoko, teraz z pewnych niektorym znanych powodow gram nisko. Ale nie uwazam zeby ktokolwiek mial prawo mowic mi, ze moja gra jest teraz gowno warta. Wygralem wlasnie $400 za pierwsze miejsce w $30+3. I jest to dla mnie w tej chwili duze osiagniecie i radosc, mimo iz kiedys byl to dla mnie mniej niz buy-in.
Wiec - do tych ktorzy graja nisko - miejcie gdzies tych "niby mistrzow", ktorzy deprecjonuja wasze osiagniecia. Prawdziwi dobrzy gracze wspieraja i szkola innych, niezaleznie od poziomu, a nie mowia kiedy jest sie fajnym a kiedy nie.
Pozdr
Grasiu