Strona 94 z 282 PierwszyPierwszy ... 44849293949596104144194 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 931 do 940 z 2819

Wątek: Dowcipy

  1. #931
    Dołączył
    May 2006
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,357
    Facet wraca z delegacji i znajduje żonę w łóżku z jakimś typem. Bez słowa wychodzi z domu na placyk przed blokiem. Siada na ławce
    z ciężkimi myślami.
    "Ależ kurwa z niej, przecież wysłałem jej smsa, że wrócę wcześniej"
    Posiedział, wypalił kilka papierosów, twarz mu trochę pojaśniała:
    "Z drugiej strony, może to jednak nie kurwa, może zwyczajnie smsa nie dostała..."

  2. #932
    Dołączył
    May 2006
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,357
    Dzwoni tato do córki będącej na studiach zagranicznych
    - Cze córeczko, co słychać?
    - Zostałam prostytutką
    - Co?????????????????? Jak mogłaś? Ty szmato, Ty kurwo, Ty zdziro!!!!
    - Ależ tato! Tato: Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na wakacje, a Wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy na Majorce i kupiłam na nie Omegę - już tam czeka na Was!
    - Czekaj, czekaj... To mówisz, że kim zostałaś?
    - Prostytutką
    - AAAAA, to przepraszam!! A ja zrozumiałem, że protestantką...

  3. #933
    Dołączył
    May 2006
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,357
    Nie wiem czy już było, ale dla mnie bomba...


    ZBIERAJ PUNKTY ZA PODPIERDALANIE W PRACY:
    1 PKT - Przypadkowe nieumyslne podpierdolenie;
    5 PKT - Niby nieumyslne podpierdolenie;
    10 PKT - Zwykla podpierdolka w cztery oczy z przełożonym bez swiadków;
    20 PKT - Anonimowy donos na samego siebie, mimo, iż nie jest się winnym, byle zaistnieć;
    30 PKT - Podpierdolenie w obecności świadków;
    40 PKT - Samopodpierdolka w cztery oczy z przełożonym;
    50 PKT - Samopodpierdolka przy świadkach;
    60 PKT - Podpierdolenie do przełożonego w obecności podpierdalanego bez innych świadków;
    70 PKT - Podpierdolenie w obecności podpierdalanego przy większej ilości świadków;
    80 PKT - Podpierdolenie w obecności podpierdalanego, pomimo, iż ten nie jest winny;
    90 PKT - Podpierdolenie w obecności podpierdalanego, pomimo, iż ten nie jest winny a czynu tego dokonał sam podpierdalający;
    100 PKT - Podpierdalanie w obecności podpierdalanego, pomimo, iż ten nie jest winny a czyny tego dokonał sam podpierdalający na spółkę z przełożonym, do którego się podpierdala i wmówienie podpierdalanemu jego winy.

    Bonusy:
    * podpierdolenie najlepszego kumpla - dodatkowo 10 PKT;
    ** podpierdolenie zanim czyn zostanie dokonany - dodatkowo 20 PKT;
    *** dodatkowo 25 PKT - kiedy dzieñ wczesniej piło się z podpierdalanym jego wódkê, w jego domu
    Ostatnio edytowane przez Jack Daniels ; 06-06-2007 o 12:27

  4. #934
    Dołączył
    May 2006
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,357
    Jest msza w kosciele. Podczas mszy odbywa sie spowiedz. Nagle do kosciola wpada narabany facet i sie drze:
    -Ludzie!Zapraszam was wszystkich na impreze!
    Z konfesjonalu wychyla sie zdziwiony ksiadz.Facet na niego patrzy i sie drze:
    -A ty jak sie wysrasz to tez przyjdz!



    Lekarz do pacjenta:
    - Bardzo mi przykro, jest pan nosicielem wirusa HIV...
    Facet totalnie załamany mówi:
    - Co za czasy, własnemu dziecku nie można zaufać...


    Podczas strajku kolejarzy do dwóch siedzących przy piwku maszynistów podchodzi trzeci i pyta co nowego słychać:
    - A wiesz stary - jedziemy jak zwykle z Henkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy - a przy torach leży rozebrana laska, mówie ci - tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona ... No to ja po hamucach, zatrzymaliśmy cały skład i wzieliśmy ją do lokomotywy.
    - I co???
    - No jak to co? Całą droge do Szczecina i z powrotem -najpierw ja, potem Heniek. Znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj... jakie ciałko... stary !!! ale była jazda...
    - No tego chłopaki, a .... do buzi brała???
    - E no co ty stary!!! Głowy to myśmy nie znaleźli.

  5. #935
    Dołączył
    May 2006
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,357
    Wchodzi gość do burdelu i tak niepozornie:
    - Przepraszam, czy to jest agencja taka towarzyska, gdzie można za opłatą skorzystać z usług jakiejś miłej pani...??
    - Prawiczek ?? - na to burdelmama
    - Noo no tak
    - Proszę pana, pan pójdzie najpierw do lasu na dziuplach poćwiczyć i czasu prosze nam tu nie marnować
    - Dobrze, przepraszam
    Po roku gość przychodzi, z kopa drzwi otwiera, wyłamał z zawiasów. Cygaro, kowbojki, ostrogi, kamizelka skórzana, okularki przeciwsłoneczne i mówi:
    - To jest burdel ??
    - Oczywiście, proszę szanownego pana - burdelmama
    - Dawać mnie tu dziwkę...
    - Jak szanowny pan sobie życzy, do wyboru, do koloru
    - Możesz być i ty stara rumpo
    - Jak pan szanowny sobie życzy
    - Wszystkie mnie tu w szeregu, ale już !!
    Ponadbiegały panienki
    - Odwrócić się !!
    Odwróciły
    - Wszystkie kucać !!
    Ukucnęły
    - Gacie w dół !!
    Pozdejmowały. I każdej kopa w dupę zasadził
    - Ałaa ałaaa, za co ?? Za co ??
    - Sprawdzam czy szerszeniów nie ma !!

  6. #936
    Dołączył
    May 2006
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,357
    Siedzi dwoje staruszkow i jeden pyta:
    -Co wolisz bardziej Wielkanoc czy sex?
    -Wielkanoc,jest czesciej...

  7. #937
    Dołączył
    May 2006
    Posty
    710
    Właśnie robie porządki na dysku i trafiłem na utwór, który mnie zawsze powala
    Pewnie wielu z Was zna ten klasyk, ale dobrego tekstu nigdy za wiele
    Tym razem z teledyskiem.

    http://www.metacafe.com/watch/54702/im_my_own_grandpa/

    Tym, którzy jednak tego wcześniej nie słyszeli radzę się skupić, gdyż akcja jest bardzo wartka i można się zgubić

  8. #938
    Znamy już elementarz polityczny na przykładzie krów ale czas i otaczająca nas rzeczywistość wymusiły jego aktualizację... Muuuusisz to przeczytać!


    Socjalizm - Masz dwie krowy. Musisz im jako klasie pracującej dostarczać mleko. Do podziału przez radę oborową.

    Komunizm - Masz dwie krowy. Mleko nie jest twoje, tylko wspólne całego narodu. wypada po pół kropli na głowę.

    Kapitalizm - Masz dwie krowy. Możesz je doić jak chcesz, dopóki nie założą związków zawodowych. Wtedy one będą doić ciebie, albo w najlepszym razie nie zezwolą na dojenie.

    Eurosocjalizm - Masz dwie krowy. Możesz je doić do woli, ale jak sprzedaż za dużo mleka, to płacisz karę.Całe szczęście założone za czasów kapitalizmu związki zawodowe nie pozwalają na dojenie. Dzięki temu nie płacisz kary.

    Kaczyzm - Masz dwie krowy. Jedna wylatuje z obory, bo nie chce podpisać oświadczenia o tym,że nie współpracowała z dojarką starego typu. Tłumaczenie, że jest bykiem nie pomagają. Druga wylatuje, bo widziano ją na paradzie obok innej krowy. W ich miejsce dostajesz jedną kozę, dwa lemury, kunę i piętnaście surykatek. Musisz - udając, że je doisz - sam wytwarzać mleko, bo od tego zależy koalicja.

    Lepperyzm - Masz dwie krowy wzięte na kredyt. Nie musisz spłacać kredytu pod warunkiem, że wysypiesz krowy innych na tory. Znajdujesz pomocników, którzy karmią Twoje krowy w zamian za miejsce w chlewie przy korycie.

    Giertychizm - Masz dwie krowy. W mundurkach, bez telefonów komórkowych. Obok w oborze stoi Smok Wawelski. Możesz go doić, ale nie w niedzielę. Ciąże krów musisz zgłaszać do odpowiedniego urzędu. Sprawdzasz, czy nikt ich nie zmusza do muczenia. Zamawiasz pięć piw.

    Oleksizm - Masz ku*wa dwie krowy jak brzytwy. Za ch*ja się z nich nie wytłumaczysz.

    Wałęsizm - Masz dwie krowy - lewom, i prawom.Wspierasz je obie. Nie wiesz, którą możesz doić. Pytasz Danuśki. W międzyczasie ktoś wydoił je za ciebie, do tego ukradł dojarkę.

    Wassermanizm - Masz dwie krowy. Okazuje się, że mogą kopnąć podczas dojenia, dlatego podajesz byka który je robił do sądu i oskarżasz o zamach na twoje życie.

    Maciarewizm - Masz dwie krowy. Burzysz oborę,publikujesz imiona krów, które przez lata dawały ci mleko i oskarżasz o to, że dawały je też komuś innemu. Bo przeszły jako cielaki szkolenia gwarantujące lojalność wobec obory, w której kiedyś mieszkały. Nocną porą, jak nikt nie widział, chodziły tam i same podłączały się do dojarek. Na pewno. To, że nie mogły tego robić, bo tamta obora została zburzona, to plotki.

    Peeselizm - Masz dwie krowy, które są najstarszymi krowami na polskiej wsi. Nie dają co prawda mleka, ale potrafią stać w tej samej oborze z dowolnym stadem bez większych konfliktów.

    Kononowizm - zlikwidowałeś krowy, oborę, dojarkę - wszystko zlikwidowałeś. Ale za to masz fajny sweter.

    Gosiewizm - Masz dwie krowy. W zasadzie nigdzie nie chce im się ruszać, ale na wypadek, gdyby nie wiedziały kim jesteś budujesz z dotacji państwowych lotnisko w oborze. Podczas otwarcia mogą w końcu zobaczyć jak wyglądasz. Mówisz im, że to właśnie ty je zawsze karmiłeś, a to, że do tej pory cię nie widziały to wina układu przegród w oborze, które wszystko zasłaniają.

    Fotygizm - Masz dwie krowy. Chyba. W zasadzie, to nie musisz wiedzieć, ile masz krów. Yhy.... Ym... Ważne, że podobno znasz angielski i robisz zdziwione miny.

    Balcerowizm - Masz dwie krowy. Obcinasz im stopy. Co prawda nie pobiegają już sobie, ale gdzieś kiedyś czytałeś, że przy sprzyjających warunkach 20 lat po amputacji mogą zacząć dawać więcej mleka. O ile dożyją, ale to już jest problem głównego weterynarza, nie twój.

    Ziobrzyzm - Masz dwie krowy. Wprowadzasz dojenie 24 godziny na dobę. Starym hodowcom, którzy twierdzą, że krowa tego nie wydoli mówisz, że reprezentują interesy firm produkujących krowy, którym zależy na tym, żeby kupić od nich 3 krowy i doić je po 8 godzin, zamiast kupić tylko jedną i doić 24 godziny. Zatrudniasz po dwóch ludzi do pilnowania każdej krowy, żeby sprawdzić, czy nikt ich nie dokarmia, i czy przypadkiem krowy nie podżerają tynków. Za te pieniądze można by co prawda było kupić więcej paszy, ale z patologiami trzeba walczyć bez względu na koszty.

    Wierzejszczyzm - Masz dwie krowy. Tej samej płci. Na wszelki wypadek jedną sprzedajesz do rzeźni, a drugą farbujesz na blond, żeby było bardziej widać jakiej jest rasy. Słuchacie razem pieśni patriotycznych.

    Kwasizm - Chcesz wrócić do obory, ale nie wiesz, czy krowy już zapomniały, że nie masz wykształcenia rolniczego. W zasadzie, to powinny być wdzięczne za to, że jak je kiedyś doiłeś, to zawsze w miękkich rękawiczkach. Nit cię nie jednak teraz nie słucha - nawet podsłuchiwać nie chce. Jeździsz do sąsiednich obór sam nie wiesz po co. A może tam cię ktoś podsłucha. Żona organizuje kurs dojenia i haftów.

    Łyżwizm - Masz dwie krowy. Zastanawiasz się, która jest młodsza. Chociaż - czy to takie ważne...?

  9. #939
    Dołączył
    Oct 2006
    Posty
    207

  10. #940
    Dołączył
    May 2003
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,830
    Chodził sobie facet po wesołym miasteczku. W pewnym momencie widzi kolejkę
    ludzi przed jednym ze stanowisk. Kupił bilet i czeka. Jest już przedostatni
    do oczekiwanej atrakcji i widzi, jak do niewielkiej dziury w ścianie
    drewnianego domku facet wsadza głowę. Po chwili szybko ją wyciąga i biegiem
    pędzi na tył budyneczku. Ponieważ ciekawość gościa już zjada, wsadza swój
    łeb w dziurę i w tym samym momencie dostaje straszliwego kopa prosto w ryja.
    - O zesz ty kurwa twoja mać - myśli i puszcza się pędem za domek, żeby
    dorwać gnojka, który go kopnął. Obiega domek, a z drugiej strony niczego nie
    ma - tylko dziura w ścianie, a przez nią właśnie wychyla się głowa faceta,
    który stał za nim w kolejce...