Ryzykowac czy sie dotoczyc?

Rzadko gram turnieje, ale juz kilka razy zastanawialem sie, jak postapic w nastepujacej sytuacji.
Dalsza faza turnieju, niedaleko do miejsc premiowanych (powiedzmy 40 miejsc premiowanych, zostalo 55 graczy), nasz stack to niecala polowa sredniego stacka (powiedzmy sredni 50000, my 20000, mamy okolo 15BB).
Jak myslicie, jaka strategia jest bardziej dochodowa, podjac ryzyko i ewentualnie wyladowac na bublu, czy nie podejmowac ryzyka i starac sie dotoczyc do miejsc premiowanych i pozostac bez zadnych szans na wywalczenie wyzszego miejsca?

Podejmowac ryzyko, to jest najlepsza faza na zgarnianie blindow od tych co chca sie doczlapac do platnych ale dopiero prawdziwe wyplaty czekaja na tych co sa w pierwszej trojce-piatce. A jezeli uwazasz ze dojscie do miejsc premiowanych to juz sukces tzn ze moze grasz w turniejach o za duzym wpisowym jak na Twoj bankroll.

Musisz patrzec jak zachowuja sie inni. Jak cały stól sie chce "dotoczyc" to kradniesz blindy. Jak cały stół szaleje i all inuje non stop to czekasz az sie wykoncza i znów kradniesz blindy. Jak masz łądną pre flop reke to sie pakujesz i tak w gre bo jak wszyscy nie beda grali premium hands to nigdy nie skonczycie.

jezeli chodzi ci o bardziej oplacalne od strony matematyki to ryzykowac ale z glowa oczywiscie.lepiej jest byc co 6-8 raz na finalowym stole niz co 2-3 raz w kasie.jest taka ksiazka napisana przez erica"edog"lingrenda gdzie te wyliczenia sa dosyc dokladne.a pozatym zawsze graj zeby wygrac co ci po wyplacie typu double buyin? a jak przytulisz pare tysiakow to od razu lzej sie na duszy zrobi? i dziewczyna bedzie cie bardziej kochac;)))pozdro

Najlepiej starać się kraść blindy, a opcja dotoczenia się jest opłacalne tylko w jednym wypadku. Jeżeli wygrałeś satelitkę do dużego turnieju i za miejsce płatne jest powiedzmy 200$ a Twój bankroll jest mniejszy niż 500 to kulaj do kasy. Jeżeli jest to zwykły turniej i grasz "swoje stawki" to walcz o jak najlepszą pozycję.