Żenujące :(
Nieśmieszne są te oklepane kawały o politykach.
Wersja do druku
Zaczepia gościa menel:
- Psss. Koleś. Lubisz ptaki?
- Eee... Tak. A co?
- A pożyczyłbyś sępowi na wino?
------------------------------------
Kobieta z okazji swoich 50-tych urodzin zrobiła sobie lifting twarzy -cala zadowolona z efektu idzie do sklepu i pyta sprzedawcy :
-Jak pan myśli ile mam lat ?
Na to sprzedawca zastanawia sie i w końcu odpowiada:
-Wygada pani na 30
Na to kobieta dumnie odpowiada:
-Mam 50 ...
Potem kobieta idzie do Mc Donalda i na koniec po kupnie hamburgera pyta ekspedientki:
- Jak pani myślii ile mam lat?
na to ekspedientka odpowiada
-Wyglada pani na 29.
Naco kobieta dumnie mówi:
-Mam 50 lat!...
potem kobieta udaje sie do apteki i tam tez zadaje swoje pytanie a farmaceuta odpowiada że wygląda na 30 lat.
Na co kobieta szczęsliwa do granic głośno odpowiada:
-Mam okrągłe 50 lat.
Potem Kobieta wsiada do autobusu i siada kolo staruszka po chwili ciszy nie wytrzymuje i pyta również staruszka o swój wiek na co staruszek odpowiada:
-Wie pani ja mam 79 lat i wzrok bardzo slaby ale za czasów mojej młodosci był jeden sposób na określenie wieku kobiety a mianowicie musiałbym dotknąc pani piersi.
Kobieta pewna siebie zgadza sie ciekawa wyniku.Staruszek bierze w ręce jej piersi ściska dotyka sutków i w końcu odpowiada:
-Ma pani rowno 50 lat.
Kobieta zaciekawiona pyta :
-A skąd pan to wiedział?
-A nie bedzię pani zła?
-Nie, nie będę.
-Stałem za panią w kolejce, w aptece!
Hej Zenon. Chodź, pogramy w szachy.
- Nie mogę. Żona mi zmarła.
- To dam ci grać czarnymi.
------------------------------------
Pewien młody świętoszek z Krakowa wybierał się do Watykanu ze swoją mamą, aby zobaczyć Papieża. Chłopiec był nieco zmartwiony, nie wiedząc czy Papież dostrzeże go po?ród takiego tłumu ludzi. Jego mama pocieszała go:
- Nie martw się synu, papież jest wielkim fanem futbolu, więc kupię ci strój futbolowy Wisły, Papież zobaczy białą gwiazdę i porozmawia z tobą.
Więc kupili strój. Chłopiec miał go na sobie, stojąc pośród tłumu podczas gdy Papież w swym papa-mobile zbliżał się w jego kierunku. Ale Jan Paweł zatrzymał papa-mobile, wysiadł i zaczął rozmawiać z innym chłopcem ubranym w koszulkę Legii. Potem wrócił do mobila i odjechał.
Mały chłopiec był bardzo przygnębiony i popłakał się.
- Nie martw się, kupię ci koszulkę Legii, wrócimy tu jutro i masz zagwarantowane, że Papież z tobą porozmawia.
Następnego dnia wrócili. Tym razem chłopiec był ubrany w koszulkę Legii. Papież w swoim pojeździe zbliża się do niego. Chłopiec jest cały podniecony. Papa-mobile się zatrzymuje i Papież wysiada, zbliża się do chłopca i mówi:
- Chyba ci wczoraj mówiłem, żebyś stąd wypierdalał!
jesli juz robic kawaly z naszym papiezem, to lepiej by bylo zamienic Wisle na Cracovie, a Legie na Wisle - JPII byl zdeklarowanym fanem Cracovii :)
ja akurat jestem za lechem, stad nie protestowalem po przeczytaniu tej wersji :)
- Tato, kup mi rowerek..
- Rowerek... Syneczku, olej rowerek. Poczekaj, niedługo będziesz mógł jeździć na motorowerku, nie wolisz motorowerka?
- Jasne, tato!
...[czas]...
- Tato, kup mi motorowerek
- Synu, motorowerki są da wieśniaków, poczekaj roczek, kupimy fajoski skuterek, nie wolałbyś skuterka?
- Super, tato, jasne, że wolę!
...
- Tato, kup mi skuterek
- Ech, synu, skuterki są dla ciot, poczekaj dwa latka, dostaniesz motór! Motór! Nie chcesz motora?
- Tak! Tak! Chcę!
...
- Tato, co z moim motorem?
- Synu, powiem szczerze, jest sens kupować motor skoro za rok będziesz już mógł prowadzić samochód? Prawdziwą brykę! Hę? HĘ?
- Jasne, tato....
...
- Tato, kup mi auto...
- Auto?? Po ch*j ci auto, jak ty nawet na rowerku jeździć nie umiesz...
Do stolika podchodzi kelner :
- Szampan?
- Nie, szkurwą, ale poszła szrać
Bolek i Lolek spędzali razem wakacje pod namiotem. Wiadomo, jak to lato - dni gorące, noce chłodne. Pewnego wieczoru Lolek mówi więc do Bolka:
- Bolek, wiesz, w nocy zimno jest, to może byśmy spali razem w jednym śpiworze?
Bolek zgodził się bez zastanowienia. Leżą, leżą, środek nocy, po chwili Bolek mówi do Lolka:
- Ty... Lolek... walisz konia?
- Tak - mówi Lolek.
- To wal swojego!