Jak w temacie, nie moge sie skupić dłużej niż godzine nad grą w pokera. Nie wygląda to za dobrze, chyba straciłem motywacje, i chęci.
Zetknął się ktoś z takim problemem, jak sobie radzicie w takich sytuacjach? Jakieś recepty, złote środki?
Pozdro.
Wersja do druku
Jak w temacie, nie moge sie skupić dłużej niż godzine nad grą w pokera. Nie wygląda to za dobrze, chyba straciłem motywacje, i chęci.
Zetknął się ktoś z takim problemem, jak sobie radzicie w takich sytuacjach? Jakieś recepty, złote środki?
Pozdro.
Mysle, ze przejscie na wyzsze stawki to najlepszy pomysl, o ile regularnie wygrywales na obecnych. Wieksze emocje, wiecej myslenia, i przede wszystkim wiecej $$ ;)
Inne porady:
1. zmiana pokerromu
2. Zmiana rodzaju gry - 6max<->hu, holdem<->omaha, turnieje<->cash itp.
3. wyznaczenie sobie jakiegos celu ( ferrari do konca roku, albo dupa ;))
Ale mysle, ze najskuteczniejsza bedzie pierwsza porada.
Mysle ze kilkudniowa przerwa by ci pomogla, zajmij sie czyms innym, po paru dniach chec powinna wrocic.
Albo postaw sobie jakis cel, np budowa rolla na wyzsze stawki w jakims okreslonym czasie.
Albo sproboj pograc cos innego dla odmiany,grasz HU, to moze pograj SH, albo MTT, albo moze omahe, studa.
Pozdro.
edit, znow mnie ktos wyprzedzil i napisal prawie to samo heh.
Zostaw to w cholere ;)
Ja polecam jeżeli masz bankroll na swoje stawki wydać dużo kasy na psychologów sportowych.
Tylko że musisz szukać u tych naprawdę z górnej półki (osoba powinna mieć potwierdzone referencje), 1h (czyli spotkanie/sesja) to wydatek przynajmniej 2000 PLN. Ja kontaktowałem się z kilkoma osobami, od każdej dostałem coś innego, ale wszystko zwróciło się po miesiącu. Jak dobrze trafisz to będziesz umiał:
-> spać 4-5h i być zawsze wyspanym (to jest naprawdę bajka, konczysz sesje o 5.00 aby o 10.00 wstać)
-> grać po 16h dziennie i cały czas być na speedzie
-> mieć taką motywację że gra zawsze będzie przyjemnością
-> przestawić grę w pokera na tym samym poziomie co dowolna inna, najbardziej zajebista rzecz na świecie którą lubisz robić
-> strategia antytilta, wypas :)
i wiele innych.
Utrata zapału to krok w dobrą stronę. Z zapałem to grałem na NL 25, a jak mi zapal przeszedł od razu wyniki się poprawiły, heh.
Najlepszą metodą jest chyba złapać upswinga ;)
A tak poważniej (choć to wyżej to najszczersza prawda), to może wypłać trochę kasy i wydaj na przyjemności, żeby pokazać sobie, że coś masz z tego pokera, a nie tylko wirtualne pieniądze, które jedynie zasilają twój bankroll, a tak naprawdę nic ci nie dają.
Nie grać :)
Poważnie - jeśli gra przestaje Ci sprawiać przyjemność, to się nie męcz. Jeśli jesteś graczem wygrywającym, to jak się stęsknisz to wrócisz. Możesz sobie w tym czasie przeczytać np. jakąś książkę - niekoniecznie o pokerze... A jeśli nie, to chyba tym lepiej dla Ciebie - będziesz miał więcej czasu na inne rozrywki i przyjemności.
warmatius,dobry zart,serio.rozbawiles mnie do lez,hahahhhaha
Ale co w tym śmiesznego :)
Miałem ten sam problem co nowy, kupiłem sobie dosłownie wszystko co chciałem i zarabianie raptem straciło sens. Po prostu się wypaliłem, nie miałem po co grać.
I wtedy znajomy polecił mi jednego psychologa sportowego który potrafi działać cuda. Dla mnie to była najlepsza inwestycja w życiu, w następnym miesiącu zarobiłem dwa razy więcej niż w poprzednich dwóch. Sama oszczędność czasu jest gigantczna, śpiąc 3h dziennie mniej możemy w tym czasie rozegrać 1k rozdań, miesięcznie daje to 30k.
100% autentyk dlatego naprawdę bardzo polecam taką pomoc jeżeli ktoś ma problemy z motywacją, chce spać do 5h dziennie, zwalczyć tilt itd.
EDIT: BTW
Uważam to osobiście za nic specjalnego, każdy sportowiec korzysta z podonych usług a mowa tutaj o najlepszych jak np. Michalczewski. W pokerze nie jest to jeszcze specjalnie rozpowszechnione ale z czasem na pewno będzie.